Ani słowa o rodzinie

Okładka książki Ani słowa o rodzinie Alicja Filipowska
Okładka książki Ani słowa o rodzinie
Alicja Filipowska Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura obyczajowa, romans
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2024-01-31
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-31
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383351179
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
322
13

Na półkach:

Dawno nie czytałam książki, z którą czułabym się tak "mięciutko". Polecam z całego serducha!

Dawno nie czytałam książki, z którą czułabym się tak "mięciutko". Polecam z całego serducha!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1095
978

Na półkach:

„Ani słowa o rodzinie” to opowieść tak życiowa jak tylko może być dobra obyczajówka. Autorka próbuje odpowiedzieć sobie i nam na pytanie jak ważna jest rodzina, na ile nas kształtuje, na ile ma wpływ na to jakie decyzje podejmujemy. Czy trudno stawia się kroki w życiu dorosłym, kiedy nie wiemy praktycznie nic o naszych korzeniach, o naszym pochodzeniu? Z pewnością. Historia młodej dziewczyny, która zupełnie zagubiona decyduje się odnaleźć swoich ostatnich żyjących bliskich, porzucając wszystko co dotąd znała, jest po prostu pouczająca. Życie pisze najróżniejsze scenariusze, czasami los rzuci nas w miejsce, które jest nam zupełnie nieznane, ale chcąc nie chcąc trzeba odnaleźć się w nowej sytuacji. Pisarka rozłożyła na czynniki pierwsze instytucje rodziny. Polubiłam tę książkę za to, że jest na wskroś polska, przesiąknęła tą naszą polskością, kulturą, ludźmi, światopoglądem. Tak naprawdę jesteśmy wszyscy do siebie w wielu aspektach bardzo podobni. Każda narodowość czymś się odznacza, autorka fenomenalnie wlała naszą polską duszę na karty tej powieści. To urocza, piękna opowieść o odnajdywaniu tego co nawet nie było dla nas zagubione, o poszukiwaniu tego co jest nam potrzebne do spójnego funkcjonowania. To opowieść, którą czyta się ekspresowo, ale niech Was to nie zmyli, tak naprawdę opowiada o wielu bardzo ważnych i istotnych kwestiach, daje szansę na wyciszenie i wyciągnięcie kilku ciekawych wniosków. Refleksyjna, pełna prawd i życiowa.

„Ani słowa o rodzinie” to opowieść tak życiowa jak tylko może być dobra obyczajówka. Autorka próbuje odpowiedzieć sobie i nam na pytanie jak ważna jest rodzina, na ile nas kształtuje, na ile ma wpływ na to jakie decyzje podejmujemy. Czy trudno stawia się kroki w życiu dorosłym, kiedy nie wiemy praktycznie nic o naszych korzeniach, o naszym pochodzeniu? Z pewnością. Historia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
343
49

Na półkach: ,

"Ani słowa o rodzinie" to obyczajówka, która w lekki sposób opowiada o trudnych tematach. Czyta się ją ekspresowo i dopiero po chwili dotarło do mnie, ile ważnych treści jest w niej ukrytych.

Po śmierci mamy główna bohaterka - Kaja - postanawia pojechać do Polski, by poznać swoich dziadków. Po przyjeździe okazuje się, że żyje już tylko dziadek, który delikatnie mówiąc nie jest zadowolony z jej wizyty...

Głównym oś książki opiera się na relacji wnuczki i dziadka. Początkowo bardzo trudnej. Dziewczyna musi zmierzyć się z grubym murem, który mężczyzna przez lata wybudował wokół siebie. Powoli, krok za krokiem udaje jej się go zburzyć.

Osobiście bardzo polubiłam dziadka Stacha. Znowu, w kolejnym bohaterze literackim odnalazłam jakąś cząstkę "Ovego". Początkowo wydawał się zgorzkniałym, gburowatym starcem. Jak się okazało, były to tylko pozory. Miał bowiem dobre serce, które było otwarte dla potrzebujących. Wzruszały mnie też jego codziennie rozmowy ze zmarłą żoną. Było w nich tyle wrażliwości i czułości. To właśnie dzięki nim dowiadujemy się, co naprawdę myśli o wnuczce i jak zmienia się jego nastawienie do niej.

Druga rzecz, która totalnie mnie kupiła to miłość Kai do koni. Mam słabość do tych zwierząt, więc gdy do akcji wkroczył Puszek, ciężko mi było się oderwać od czytania.

***
Serdecznie gratuluję Pani Alicjo! Jest Pani zarówno świetną nauczycielką, jak i pisarką.
Mądra, słodko-gorzka powieść, ukazująca poszukiwanie swojego miejsca na ziemi i korzeni.


Utkwił mi w pamięci jeden cytat "oni nie byli dobrymi rodzicami... Wiecznie w siebie zapatrzeni... A Ania obok, sama żyła".

Uświadomił mi on, że gdy pojawia się dziecko, trzeba zadbać o równowagę. Inaczej albo stracimy partnera, albo nigdy nie zbudujemy dobrej relacji ze swoim dzieckiem.

"Ani słowa o rodzinie" to obyczajówka, która w lekki sposób opowiada o trudnych tematach. Czyta się ją ekspresowo i dopiero po chwili dotarło do mnie, ile ważnych treści jest w niej ukrytych.

Po śmierci mamy główna bohaterka - Kaja - postanawia pojechać do Polski, by poznać swoich dziadków. Po przyjeździe okazuje się, że żyje już tylko dziadek, który delikatnie mówiąc nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
346
29

Na półkach: , , ,

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu - porzekadło znane i stare jak świat. Bez niej źle, bo w naszej naturze jest głęboko zakorzeniona potrzeba przynależności, ale czasami zachowanie niektórych jej członków potrafi doprowadzić do szewskiej pasji. Rodzina kształtuje naszą osobowość oraz ma znaczący wpływ na to, kim staniemy się w przyszłości. Czasami relacje rodzinne bywają trudne, pełne sekretów, niedopowiedzeń i żalu.

 

„Ani słowa o rodzinie” Alicji Filipowskiej to napisana pięknym językiem utkana ze wspomnień opowieść o poszukiwaniu samego siebie, próbie poradzenia sobie z przeciwnościami losu, żałobie i akceptacji. Nic nie jest proste ani jednowymiarowe, a każdy z bohaterów inaczej patrzy na przeszłe wydarzenia. Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, głównie z perspektywy Kai, z momentami przeskoku na punkt widzenia dziadka. Czasem linearny ciąg wydarzeń jest przerywany przez napływające wspomnienia z przeszłości, które wywołują u naszych bohaterów tęsknotę za tym, co minęło. Przez to momentami w porządek powieści wkrada się chaos.

 

Członkowie familii w wyniku dawnych wydarzeń karmią się nieustannym żalem w stosunku do siebie i innych. Młoda dziewczyna Kaja po śmierci matki, przybywa z Niemiec do Polski, aby ułożyć na nowo swoje życie. I żeby nie było za łatwo, na starcie napotyka gburowatego i nadąsanego faceta, który okazuje się być jej dziadkiem. Tylko niestety kiepsko się sprawdza się w tej roli. To że nigdy wcześniej się nie spotkali i nie widzieli, dokładało dodatkowych trudności, co jednak nie usprawiedliwia zachowania starszego pana wobec nowo poznanej wnuczki.

 

Dziadek Wesołowski sprawia wrażenie człowieka złego, jednak pod tą maską skrywa duże pokłady ciepła. Z czułością zwraca się w myślach do swojej zmarłej żony Barbary, obawia się o los wnuczki, ba, nawet jej współczuje, gdy ta doznaje wielu przykrości. Niestety zamiast je okazywać i wyrazić swoje uczucia, maskuje je wrzaskiem i wiecznym krytykowaniem. Niejednokrotnie wywoływał we mnie swoim zachowaniem różne negatywne odczucia i gdybym natknęła się na takiego człowieka na swojej drodze, to już po pierwszym spotkaniu odwróciłabym się na pięcie i ruszyła w przeciwnym kierunku. Jest to postać niejednoznaczna i na wskroś ludzka, poddana cierpieniu, ale jednocześnie tak zawzięta i zapalczywa w swoim gniewie, że wręcz odpychająca od siebie innych, zarówno mieszkańców wsi, jak i rodzinę mieszkającą dosłownie za płotem. Jak na tacy widać tu problem na tle emocjonalnym, trudność werbalnego wyrażania prawdziwych uczuć. Mimo że czuł żal do swojej córki Anny, a zmarłej matki Kai, to głównie dziewczyna obrywała rykoszetem.

 

Kaja musi zmierzyć się nową rzeczywistością. Mimo że urodziła się Polką, nie miała okazji poznać swojego kraju. Notabene po śmierci matki wyrusza do zupełnie obcego i nieznanego miejsca, znanego jedynie ze zdawkowych opowieści swojej rodzicielki. Niewiele słyszała o rodzinie mieszkającej w Polsce. Czeka na decyzję uczelni, czy dostanie się na wybrane studia, co w pewnym sensie stanowi na daną chwilę o jej być, albo nie być. Jest zagubiona, a postawa dziadka wcale nie pomaga jej w odnalezieniu upragnionego spokoju i stabilizacji, dawny konflikt rodzinny będzie dawał o sobie znać w różnych fragmentach fabuły.

 

Już od samego początku Stanisław karmi ją słowami pełnymi krytyki i stara się jej uprzykrzyć życie. Dziewczyna stara się i dwoi, by przekonać go do siebie, ale ten tylko na nią krzyczy i cały czas daje do zrozumienia, że nie chce jej w swoim domu,. Doprowadza Kaję do łez, czego później żałuje. Druga część rodziny, dwie siostry, z którymi dziadek oczywiście nie rozmawia, są dla dziewczyny miłe i życzliwe. Współczują jej, ale gdy przychodzi co do czego, to pozostawiają Kai jedynie „dobre rady”. Przykro być świadkiem, jak najbliższa rodzina, zarówno ta ze strony jej matki, jak i jej ojca, przerzuca sobie dziewczynę jak piłkę.

Czy historia skończy się happy endem? To już musisz ocenić sam, drogi Czytelniku. Powieść z pozoru banalna pokazuje nam głębię relacji rodzinnych, nie zawsze prostych, naznaczonych zębem czasu. To istne studium ludzkich zachowań. Każda z tych osobowości jest niepowtarzalna i wyjątkowa w swoim rodzaju. Trafiają się jednostki ekscentryczne, i te miłe, i te bardziej kąśliwe. Autorka tworzy portret rodziny i nie pokazuje niczego nowego, ponieważ mechanizmy pokazane w książce dotyczą niemalże każdej rodziny. Zawsze trafi się tajemnica, kość niezgody między niektórymi członkami rodziny, jedni są bardziej związani z tymi, drudzy z tamtymi itp.

 
Bez rodziny jesteśmy niczym, dlatego ważne jest, by tak jak nasza bohaterka, znaleźć w niej swoje miejsce. Kluczem do szczęścia może okazać się akceptacja. Bo jeśli przyjmiemy rzeczywistość taką, jaką jest, i zamkniemy niedokończone sprawy z przeszłości, będziemy mogli ruszyć dalej, z lżejszą duszą. A to na pewno łatwiej nam żyć i funkcjonować z innymi wokół, nawet tymi nieznośnymi. Takie przesłanie niesie ta krótka, acz pełna emocji powieść, którą serdecznie Wam polecam.



 

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu - porzekadło znane i stare jak świat. Bez niej źle, bo w naszej naturze jest głęboko zakorzeniona potrzeba przynależności, ale czasami zachowanie niektórych jej członków potrafi doprowadzić do szewskiej pasji. Rodzina kształtuje naszą osobowość oraz ma znaczący wpływ na to, kim staniemy się w przyszłości. Czasami relacje rodzinne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
483
480

Na półkach:

„Ani słowa o rodzinie” to już moje kolejne spotkanie z twórczością Alicji Filipowskiej i przyznaję, że kolejne bardzo udane. Autorka pisze wspaniałe, niezwykle życiowe powieści, których akcja bez problemu mogłaby znaleźć odzwierciedlenie w realnym życiu, myślę że wiele osób w znalazło się w podobnej sytuacji życiowej.

Kaja to młoda dziewczyna, która do tej pory mieszkała wraz z matką w Hamburgu, gdzie jednak się im nie przelewa. Dlatego też, gdy matka dziewczyny umiera, ta decyduje się na odszukanie swoich przodków w Polsce i spełnienie marzenia o dużej, kochającej rodzinie. Od matki dowiedziała się jedynie tyle, że ojciec zmarł, a ona będąc jeszcze w ciąży wyemigrowała do Niemiec i tam, wraz z córką układała swoje życie na nowo. Kaja po śmierci mamy decyduje się na powrót do Polski i odkrycie swojej przeszłości, a może i odnalezienie członków rodziny, których nie było dane jej w życiu poznać. Zderzenie z rzeczywistością okazuje się jednak niezwykle bolesne dla dziewczyny. Jej babcia nie żyje, a w domu wita ją jedynie dziadek Stanisław, który okazuje się być starym, zgorzkniałym człowiekiem, który zatracił całą radość życia. Dodatkowo w znacznym stopniu zaniedbał cały rodzinny dobytek, a jakby tego było mało z oburzeniem patrzy, jak Kaja próbuje coś z tym zrobić i jakoś to zmienić. Kaja stopniowo zaczyna odkrywać swoją przeszłość, mimo iż początkowo nikt nie patrzy w jej stronę przychylnym okiem, to z czasem powoli zaczyna się to zmieniać.

Jakie tajemnice z życia swojej matki i bliskich odkryje dziewczyna?? Jak duży wpływ będą one miały na dalsze decyzje i życie dziewczyny… W jak odbiegających od rzeczywistości realiach żyła Kaja, poprzez informacje, które uznawała za prawdę, a nie do końca okazały się one nią być. Tego wszystkiego można dowiedzieć się sięgając po ten tytuł!

Autorka wspaniale pisze o rodzinie, o jej wartościach, o tym jak ważne jest dla drugiej osoby wsparcie najbliższych, abyśmy zawsze w chwilach potrzeby mieli się do kogo zwrócić o pomoc, z kim dzielić zarówno swoje smutki, jak i radości! Rodzina w życiu to siła i wsparcie, które często jest naszym motorem napędowym do działania! Dla mnie osobiście rodzina w życiu jest najważniejsza, dlatego po ten tytuł sięgnęłam z wielkim zaciekawieniem. Dodatkowo lekki styl autorki, który bardzo mi przypadł do gustu, sprawia, że przez książkę przepłynęłam! Świetne jest również to, że historię poznajemy zarówno z perspektywy Kai, jak i jej dziadka, co w znacznym stopniu ułatwia zrozumienie wielu decyzji zarówno z teraźniejszości, jak i przeszłości!

Kolejne strony powieści odkrywają przed czytelnikiem kolejne tajemnice, których nie brakuje chyba w każdej rodzinie. Mniejsze, czy większe zdecydowanie są wszędzie. Odkrycie po latach niektórych z nich może mieć ogromny wpływ na dalsze nasze losy. Bardzo często również okazuje się, że prawda, którą znaliśmy przez lata może w znacznym stopniu odbiegać od faktów, które miały miejsce w przeszłości.

„Ani słowa o rodzinie” to wspaniała, poruszająca historia, podczas czytania której oczywiście nie obyło się u mnie bez łez! Napisana jest pięknym językiem, a czytanie nie męczy, tylko i wyłącznie sprawia przyjemność. Zdecydowanie warto sięgnąć po ten tytuł i gorąco go polecam wszystkim czytelnikom. Ja jestem zachwycona powieścią.

„Ani słowa o rodzinie” to już moje kolejne spotkanie z twórczością Alicji Filipowskiej i przyznaję, że kolejne bardzo udane. Autorka pisze wspaniałe, niezwykle życiowe powieści, których akcja bez problemu mogłaby znaleźć odzwierciedlenie w realnym życiu, myślę że wiele osób w znalazło się w podobnej sytuacji życiowej.

Kaja to młoda dziewczyna, która do tej pory mieszkała...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
962
919

Na półkach: , ,

Lubicie słodko gorzkie opowieści?

Tym razem w moje ręce trafiła właśnie taka powieść. Odczuwalna jest przez to realność historii i jej trudny. Zanurzając się w lekturze miałam wrażenie jakbym słuchała opowieści kogoś znajomego, przez co bardziej zżyłam się z jej bohaterami.

Kaja jest samotna. Jedyna najbliższa jej osoba odizolowała dziewczynę od własnej rodziny, jednak kiedy rodzicielka odchodzi z tego świata samotność, która zdążyła już wykopać ogromną przepaść między wiezią rodzinną będzie trudna do nadrobienia. Kaja postanawia odwiedzić dom matki i ułożyć życie na nowo odbudowując to co utracone. Jednak jak pewnie większość z nas wie, że takie spotkania po latach nie tylko są trudne, ale i bardzo stresujące.

Nie ma rodzin idealnych. Bynajmniej takiej nie znam. Ale za to wiem, że w każdej są zgrzyty i czasami przez to wynikają większe i mniejsze odcięcie od własnych przodków.
Dlatego w tej powieści odczuwalne są każde emocje bohaterów, skutkujące przeróżnymi rozwiązaniami.
Mała społeczność także ma tutaj własny odczynnik, kto nie mieszkał nigdy w małej miejscowości nie odczuł na własnej skórze pomówień i dopowiedzeń na swój temat.

Lektura idealna na spędzenie długiego popołudnia na świeżym powietrzu i zafundowania sobie poruszającej i emocjonalnej historii o rodzinnych więziach, pasji, przyjaźniach i decyzjach..

Lubicie słodko gorzkie opowieści?

Tym razem w moje ręce trafiła właśnie taka powieść. Odczuwalna jest przez to realność historii i jej trudny. Zanurzając się w lekturze miałam wrażenie jakbym słuchała opowieści kogoś znajomego, przez co bardziej zżyłam się z jej bohaterami.

Kaja jest samotna. Jedyna najbliższa jej osoba odizolowała dziewczynę od własnej rodziny, jednak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
194
193

Na półkach:

"Ani słowa o rodzinie" to pełna ciepła i emocji opowieść o poszukiwaniu tożsamości, przynależności i miłości wśród rodzinnych tajemnic. To pierwsze spotkanie z piórem autorki niezwykle udane, wprowadzające czytelnika w świat pełen ludzkich losów i relacji.

Główną bohaterką jest dwudziestoletnia Kaja, która po śmierci matki postanawia odnaleźć swoją rodzinę w Polsce. Jej podróż rozpoczyna się od spotkania z dziadkiem, który okazuje się być typowym samotnikiem nieufnym wobec otoczenia. Jednak stopniowo Kaja odkrywa skrywane sekrety i rodzinne tajemnice, co prowadzi do wzruszających i pełnych emocji momentów.

Filipowska buduje świat książki z lekkością i swobodą, co pozwala czytelnikowi łatwo wczuć się w historię i zrozumieć bohaterów. Prosty język i styl sprawiają, że czytelnik natychmiast wciąga się w opowieść, czując coraz większe zainteresowanie losami Kaji i jej rodziny.

Szczególnie poruszające są listy dziadka do zmarłej żony, pełne tęsknoty i miłości, które dodają głębi i emocji historii. Autorka zręcznie ukazuje trudne relacje rodzinne oraz potrzebę należenia i akceptacji, co sprawia, że książka staje się bardzo uniwersalna i łatwa do identyfikacji dla czytelników.

Historia Kaji, jej zmagań z trudnościami życia oraz odkrywania swojej tożsamości, jest niezwykle wzruszająca i przemyślana. Warto zaznaczyć, że mimo skupienia się na poważnych tematach, książka jest nasycona ciepłem, serdecznością i otwartością, co sprawia, że czytelnik z łatwością utożsamia się z bohaterami i ich przeżyciami.

"Ani słowa o rodzinie" to nie tylko opowieść o rodzinnych wartościach, ale także o wchodzeniu w dorosłość i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Alicja Filipowska stworzyła książkę, która porusza konkretne współczesne tematy i zostaje z czytelnikiem na dłużej po zakończeniu lektury.

Całość historii jest podana w sposób niezwykle przystępny, co czyni tę książkę idealną lekturą na leniwe popołudnie. Mimo że opowiada o codziennych problemach, to z łatwością przenosi czytelnika w świat emocji i refleksji, stając się inspiracją do zastanowienia się nad własnymi relacjami rodzinnymi.

"Ani słowa o rodzinie" to zderzenie dwóch pokoleń i historii, które prowadzą do głębszego zrozumienia i akceptacji. To opowieść o dawaniu drugiej szansy, o poszukiwaniu więzi i rozumieniu drugiego człowieka. Gorąco polecam tę książkę wszystkim, którzy pragną przeżyć niezapomniane chwile w towarzystwie bohaterów, których losy trafiają prosto do serca.
Zakończenie było dla mnie dość dziwne, brakowało mi podsumowania, lub informacji, czy historia będzie kontynuowana. Miałam wrażenie, że wszystko urywa się w pewnym momencie i czytelnik pozostawiony jest z zagadką. Pomimo tego, moja ocena książki jest bardzo wysoka.

Moja ocena: 9/10

"Ani słowa o rodzinie" to pełna ciepła i emocji opowieść o poszukiwaniu tożsamości, przynależności i miłości wśród rodzinnych tajemnic. To pierwsze spotkanie z piórem autorki niezwykle udane, wprowadzające czytelnika w świat pełen ludzkich losów i relacji.

Główną bohaterką jest dwudziestoletnia Kaja, która po śmierci matki postanawia odnaleźć swoją rodzinę w Polsce. Jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
93
90

Na półkach:

Dwudziestoletnia Kaja po śmierci swojej mamy chce poznać rodzinę i postanawia z Hamburga pojechać do małej miejscowości w Polsce do nieznanych dziadków. Gdy dociera na miejsce zastaje tylko dziadka, który dość sceptycznie podchodzi do jej odwiedzin.

Dziewczyna ma plan aby czas oczekiwania na studia, na które złożyła podanie pomieszkać u dziadka. Dziadek w ogóle nie zna Kaji i ciężko mu zaakceptować fakt, że do jego domu weszła młoda osoba, która wywraca jego życie do góry nogami. Dziadek nie może spokojnie spać po nocach spędzonych w piekarni bo dziewczyna wpada na różne pomysły niekoniecznie mądre.

Książka jest napisana w świetny sposób. Perspektywa Kaji jest naprawdę realistyczna, mamy tutaj również wzmianki monologów dziadka Kaji, które kierowane są do jego ukochanej zmarłej żony. Opowiada jej o tym jak odnajduje się lub też nie odnajduje w nowej sytuacji.

Autorka w książce zawarła ogromny wachlarz uczuć i emocji. Mamy tutaj sporo bohaterów, niektórych można bardzo polubić od początku ale też takich, których się nie lubi od pierwszych linijek.

Opowieść o szukaniu swojego miejsca w życiu, poznawaniu siebie i swojej historii, o relacjach z bliskimi ludźmi, które nie łatwe. Książka skłania do refleksji nad swoim życiem i swoimi relacjami z rodziną. Pomimo tego, że w fabule nie ma spektakularnych zwrotów akcji to czyta się zadziwiająco dobrze. Zdecydowanie polecam wszystkim!

Dwudziestoletnia Kaja po śmierci swojej mamy chce poznać rodzinę i postanawia z Hamburga pojechać do małej miejscowości w Polsce do nieznanych dziadków. Gdy dociera na miejsce zastaje tylko dziadka, który dość sceptycznie podchodzi do jej odwiedzin.

Dziewczyna ma plan aby czas oczekiwania na studia, na które złożyła podanie pomieszkać u dziadka. Dziadek w ogóle nie zna...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
745
635

Na półkach: , ,

Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, która mnie niezwykle urzekła, a zarazem pozwoliła docenić moją własną rodzinę i więzi, które nas łączą. Nie będę opisywać fabuły, bo już sam opis wydawcy wiele zdradza, a nie chciałabym przez przypadek czegoś zaspojlerować i odebrać przyjemność z odkrywania tajemnic przeszłości. Miejcie jednak pod ręką zapas chusteczek, bo myślę, że mogą się naprawdę przydać...
"Ani słowa o rodzinie" to przepełniona emocjami opowieść o rodzinie, poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, stracie, radzeniu sobie z żałobą i poszukaniu nadziei, o pasji i marzeniach, o wybaczeniu. Jest to historia o zagubieniu i poszukiwaniu własnego "JA", szczerej przyjaźni i prawdziwej miłości, która nie zawsze ma prawo bytu. To opowieść o tym, co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i spełnianie swoich marzeń.
Odnajdziemy w tej powieści także dużo dobra, bo tak jak w życiu... wystarczy w swoim otoczeniu odnaleźć człowieka, który poda nam pomocną dłoń i nie zostawi w najgorszym momencie życia...

Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Dawno już tak bardzo nie byłam poruszona, a świadomość tego, że taka sytuacja może przydarzyć się każdemu z nas, dość mocno wpłynęła na moje samopoczucie.
Przedstawiona historia intryguje od pierwszych stron. Fabuła z każdą stroną coraz bardziej wciąga i zmusza do refleksji. Akcja toczy się dość szybko i potrafi mocno zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Intryga goni intrygę, a wyjawienie tajemnicy sprzed lat wstrząsa każdą komórką ciała, do głosu dochodzą głęboko schowane urazy, niedomówienia i niedopowiedzenia... demony przeszłości coraz częściej i głośniej dochodzą do głosu...
Doskonale wykreowani bohaterowie i świetnie poprowadzona akcja sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że oceniam postępowanie bohaterów i zastanawiam się, jak ja bym się zachowała w danej sytuacji- czy dałabym kolejną szansę, godziła się na takie traktowanie, czy może postąpiłabym tak samo.
Narracja pozwala bliżej poznać daną postać, łatwiej jest "wejść" w jej sytuację i zrozumieć motywy i emocje, które nim targają. Ich "psychologiczna konstrukcja" zapewnia całą gamę uczuć. Jednych zaczyna się lubić od samego początku, drudzy wywołują ogrom nie zawsze fajnych odczuć...
Urzekły mnie "rozmowy" dziadka Staszka ze swoją zmarłą żoną, poruszają one głęboko ukryte struny i pokazują, że dla każdego to nie jest łatwa sytuacja, gdy w progu domu staje dziewczyna, która jest twoją wnuczką, której nigdy nie było ci dane poznać... i pokazują, że nie taki diabeł straszny, jak go malują...
Autorka doskonale oddała klimat małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i każdy wie wszystko o każdym, świetnie opisała mentalność takich miejsc, a barwne i działające na wyobraźnię opisy pozwalają poczuć to wszystko niemal na własnej skórze.

Styl i lekkość pióra pani Alicji sprawia, że pomimo trudnej historii książkę czyta się przyjemnie.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię- smutną, momentami wręcz bolesną, ale niezwykle prawdziwą.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To doskonała książka na jeden wieczór, zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.

Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, która mnie niezwykle urzekła, a zarazem pozwoliła docenić moją własną rodzinę i więzi, które nas łączą. Nie będę opisywać fabuły, bo już sam opis wydawcy wiele zdradza, a nie chciałabym przez przypadek czegoś zaspojlerować i odebrać przyjemność z odkrywania tajemnic przeszłości. Miejcie jednak pod ręką zapas chusteczek, bo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
33
19

Na półkach:

Sięgnęłam po pozycję, bo znam autorkę osobiście i nie zawiodłam się. Pięknie napisana książka! Już od pierwszych stron wciąga czytelnika. To moja pierwsza autorstwa Pani Alicji ale czuć wielki potencjał. Młodzieżowa a jakże piękna. Wielki talent!

Sięgnęłam po pozycję, bo znam autorkę osobiście i nie zawiodłam się. Pięknie napisana książka! Już od pierwszych stron wciąga czytelnika. To moja pierwsza autorstwa Pani Alicji ale czuć wielki potencjał. Młodzieżowa a jakże piękna. Wielki talent!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    60
  • Chcę przeczytać
    36
  • Posiadam
    11
  • 2024
    7
  • Legimi
    4
  • Przeczytane w 2024
    2
  • Audiobooki
    2
  • Rok 2024
    2
  • Współpraca
    2
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ani słowa o rodzinie


Podobne książki

Przeczytaj także